jak się uczyć,  jak uczyć,  mnemotechniki,  narzędzia

5 dowodów na to, że nauka nie musi być poważna

Ostatnio pisałam o tym, że boimy się dobrze bawić, a już na pewno boimy się łączyć zabawę z nauką. Zupełnie niepotrzebnie, bo to przynosi świetne efekty. Wybór jest szeroki: od drobnych mnemotechnik aż po zgrywalizowanie przedmiotu. Ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Nauka nie musi być poważna! A oto przykłady tego, jak można wprowadzić element zabawy w proces nauczania starszych uczniów (od gimnazjum po studia):

1. głupie żarty, abstrakcyjne skojarzenia – podstawa w stosowaniu mnemotechnik, czyli sposobów ułatwiających zapamiętywanie. Warto zachęcać uczniów do tworzenia swoich sposobów zapamiętywania – będą skuteczniejsze niż te narzucone przez nauczyciela. Bonusem jest rozwój kreatywności 😉

Przykład? Zapamiętanie kolejności planet Układu Słonecznego może ułatwić nam zdanie: Marudny Wujek Zamiast Marudzić Jutro Sam Usmaży Naleśniki.

A może macie problem z zapamiętaniem kolejnych faz mitozy? Z jakiegoś powodu zamiast ich kolejnych nazw: profaza, anafaza, metafaza, telofaza – mój mózg woli pamiętać zdanie Poproszę Makaron Albo Tartę.

Jeszcze gorzej jest z zapamiętaniem kolejnych faz profazy I mejozy (leptoten, zygoten, pachyten, diploten, diakineza) – tu polecam zdanie-klucz pomysłu mojej uczennicy: Lubię Zabrać Placki Do Domu.

Nie chodzi, żeby te zdania miały głębszy sens, tak naprawdę im dziwniejsze, tym lepiej – nasz mózg lubi dziwne, intrygujące rzeczy, zapamiętywanie ich przychodzi mu bez większego wysiłku.

 

2. układanie rymowanek/ piosenek i ich ekspresyjne wykonywanie – to kolejne mnemotechniki. Nie muszą mieć sensu dla każdego, kto je przeczyta, ważne, żeby pomagały osobom zainteresowanym zapamiętać informacje, np. ja do biologii molekularnej na studiach uczyłam się tak:

duża podjednostka rybosomu
może odejść już do domu,
ma rybosomalny kciuk
– puromycyna to jest wróg?
bo inhibitor to translacji,
miejsce A zatka nie bez gracji!

Jest to zamiennik regułki: puromycyna to antybiotyk będący inhibitorem translacji. Mechanizm działania polega na przyłączeniu się do miejsca A rybosomu…itd.

Niektóre mnemotechniki są na tyle popularne, że studenci przekazują je sobie niemal z pokolenia na pokolenie. Tutaj możecie poczytać jak wikipedia podpowiada zapamiętanie kości nadgarstka 🙂

3. rebusy, obrazkowe historyjki (tworzone ręcznie lub komputerowo) – wyjście dla osób z talentem plastycznym zamiast literackiego.

 

4. projektowanie gier, planszowych lub komputerowych, np za pomocą aplikacji o których pisałam tutaj.  Mogą powstawać w ramach podsumowania działu, służyć do wprowadzenia nowego materiału..

 

5. zgrywalizowane lekcje – byłam ostatnio na szkoleniu pt. ” Grywalizacja w edukacji” i mam masę pomysłów i inspiracji, postaram się w najbliższym czasie coś o tym napisać. Ogólna idea jest taka: cały przedmiot (przez semestr lub dwa) jest jedną dużą grą, w ramach której uczniowie zdobywają punkty, rozwiązują zadania… Można zgrywalizować tylko partię materiału, jedną lekcję – wszystko zależy od koncepcji prowadzącego. Pomysł jest świetny! Mam zamiar zrealizować kilka koncepcji w wakacje tak, żeby były gotowe od nowego roku szkolnego.

 

Zabawa jest dobra. Może motywować do działania, dawać radość i pomagać się zrelaksować, niesie morze pozytywnych emocji. To od nas (i nauczycieli i uczniów) zależy, czy lekcje będą nudne i monotonne, czy szalone i efektywne. Warto spróbować, nie sądzicie? 🙂

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *