Decyzje związane z wyborem studiów, ścieżki kariery czy ogólnie pojętej drogi życiowej bywają trudne. Musimy wybrać mądrze, od tego zależy nasza przyszłość – co za presja! Problem polega na tym, że tak fiksujemy się na podjęciu decyzji, że zapominamy paru sprawach: po jednym wyborze przyjdą kolejne, a większość decyzji można zmienić i świat się z tego powodu nie zawali. Mało tego, czasem coś, co bierzemy za niepowodzenie czy życiowy błąd okazuje się w ostatecznym rozrachunku momentem, który zadziałał na naszą korzyść lub w jakiś sposób wyszedł nam na dobre. Żeby nie być gołosłowną, mam dla Was dwie historie.