Większość z nas na co dzień nie myśli o tym, że warzywa, które przynosimy do domu ze sklepu, ogródka czy bazarku to nie po prostu “produkty”, ale żywe rośliny. I nawet, kiedy odcinamy np. korzeń cebuli, pora czy natkę marchwi, to one żywe pozostają. A to, co uznajemy za śmieci i trafia do kosza, wciąż jest żywą rośliną, która mogłaby radośnie rosnąć na parapecie. Nie namawiam Was, oczywiście, do opłakiwania każdego wyrzucanego korzenia pora – ale jeśli chcecie sprawdzić, jak wiele życia tkwi w kuchennych “odpadkach” to zapraszam, czytajcie dalej!