W dzisiejszych czasach towarzyszy nam nieustannie – tempo życia jest większe niż kiedyś. Nadmiar obowiązków, presja otoczenia, środowisko naszego życia, nadmiar informacji do przetworzenia.. Stres ma wiele przyczyn. Ważne, żeby mieć świadomość tego skąd się bierze, jak działa i jak sobie z nim radzić.
Po co nam stres?
Stres jest naturalną reakcją organizmu na zmieniające się warunki środowiska. Za funkcjonowanie w sytuacji zagrożenia odpowiada najstarsza część naszego mózgu – mózg gadzi. W momencie działania bodźców stresowych aktywuje się on automatycznie i przygotowuje nasz organizm do walki lub ucieczki: chwilowo wyostrzają się zmysły, skacze poziom adrenaliny i kortyzolu, krew spływa do mięśni, by były gotowe do działania. Taki system ma kluczowe znaczenie dla przetrwania, więc teoretycznie wszystko powinno być ok. Problem tkwi w tym, że nie stykamy się z trudnymi sytuacjami dwa razy dziennie. Żyjemy w ciągłym stresie, a to może poważnie odbić się na naszym zdrowiu.
Co wywołuje stres?
Na przestrzeni lat nieco zmieniły się warunki: nie polujemy już na dzikie zwierzęta (lub nie musimy przed nimi uciekać), na co dzień mamy do czynienia z innymi czynnikami. Oprócz fizycznego zagrożenia dotykają nas:
- nadmiar aktywności – natłok obowiązków, chęć bycia na bieżąco, zadanioholizm,
- brak snu,
- długotrwały bezruch (godziny spędzone przy biurku lub przy komputerze),
- odwodnienie organizmu,
- niewłaściwa dieta,
- niepokój o przyszłość,
- problemy w pracy,
- inne problemy natury osobistej (każdy wie najlepiej, co go stresuje)
Mimo, że stres fizjologiczny jest pojęciem odmiennym od stresu psychologicznego, zjawiska te są ze sobą ściśle powiązane, m.in. poprzez wspólną podstawę w procesach nerwowych i hormonalnych. Nasza fizjologia jest nierozerwalnie połączona z psychiką i, czy chcemy czy nie, psychika wpływa na fizjologię i odwrotnie. Tak np. gdy coś nas boli, albo jesteśmy głodni – nie jesteśmy w najlepszym nastroju, z kolei osoby cierpiące na depresję mają osłabiony układ odpornościowy itd.
Jak stres działa na nasz organizm?
Krótkotrwały stres przeważnie działa motywująco. Wiecie, jak to jest: skacze adrenalina, motywujemy się do działania („deadline najlepszą motywacją”..), niektórym trema podczas wystąpień publicznych pozwala wypaść lepiej niż na próbach. Jednak, kiedy stres się przedłuża, powoduje wyczerpanie zasobów organizmu. No bo ile można wytrzymać w ciągłym napięciu i gotowości do działania? No właśnie.
Długotrwały stres powoduje zachwianie równowagi naszego organizmu. Słowem: wszystko się sypie. Czym to się objawia?
- trudności w koncentracji – ciężko skupić się na czytanym tekście, na wykładzie, lekcji, pracy
- schorzenia psychiatryczne – takie jak depresja, stany lękowe czy nerwicowe – w wyniku długotrwałej stymulacji dochodzi do nadreaktywności układów hormonalnych odpowiadających za reakcję na stres
- zobojętnienie, apatia, utrata inicjatywy – za motywację i zachowania ukierunkowane na osiągnięcie celu odpowiada w dużej mierze nasz układ mezolimbiczny, który jest bardzo wrażliwy na stres
- obniżenie odporności – długotrwale działające bodźce stresowe podnoszą poziom cukru we krwi, a więc przestawia metabolizm w stronę przeciwną do syntezy białek (w tym białek układu immunologicznego)
- osłabienie pamięci – wysoki poziom kortyzolu (hormon stresu) chwilowo osłabia nasze zdolności zapamiętywania, natomiast długo utrzymujący się poziom tego hormonu powoduje zwiększenie wrażliwości neuronów. Na tyle, że mogą ulec zniszczeniu na skutek nadmiernego pobudzenia albo działania toksyn. Nikt nie chce, żeby jego neurony umierały, prawda?
- spadek ukrwienia narządów wewnętrznych w połączeniu z zaburzeniem równowagi hormonalnej prowadzi do zaburzeń trawienia (ciężko się żyje, gdy żołądek wariuje), a stąd już niedaleko do wrzodów
- problemy ze snem – nadmierna senność i apatia lub problemy z zasypianiem
- bóle głowy, mięśni i ogólne złe samopoczucie – czasem nawet nie uświadamiamy sobie, co tak naprawdę jest ich przyczyną, myląc je np. z przeziębieniem
Przykłady mnożą się same. Nie można się dziwić zaburzeniom koncentracji, jeśli nie możemy spać, wariuje nam żołądek, a dodatkowo nękają nas migreny. Brak produktywności rodzi kolejne frustracje, obniża samoocenę…łapiecie? To samonapędzająca się maszyna.
Długotrwały stres nie sprzyja nauce, pracy ani życiu.
Znajomość swojego organizmu, świadomość tego, jak działa jest kluczem do radzenia sobie z negatywnym oddziaływaniem stresu. Wiadomo – wyeliminować się go nie da (pisze to najbardziej przejmująca się wszystkim osoba na świecie), ale możemy przynajmniej niwelować jego skutki. Sposobów jest prawdopodobnie tyle, ile ludzi – każdy przeżywa stres inaczej, i każdy ma swój sposób na pozbycie się go.
Macie swoje sprawdzone sposoby na zwalczanie stresu? Koniecznie dajcie znać 🙂
4 komentarze
Złota Karawana
Czynników stresowych z otoczenia nie da się wyeliminować 🙁 Szkoła, praca, dom- stres czai się za każdym rogiem. Mój sposób na relaks w tym całym rozgardiaszu to kąpiel – z melisą, rumiankiem i szałwią. Parzę zioła w osobnych szklankach i wlewam do wanny jeszcze ciepłe. I działa. Zapach kąpieli rozluźnia, rozgrzewa i relaksuje. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł 🙂
Olga
Świetny sposób! Jaka szkoda, że nie mam wanny… 🙁
Samantha Dryja
Inny świetny sposób na stres to joga albo inne ćwiczenia, które wyciszają. Niestety nie da się uniknąć stresu, trzeba nauczyć się tego, jak z nim walczyć a do tego potrzebna jest świadomość – czym ten stres jest i co wpływa na jego podnoszenie się. Świetny wpis, niezwykle wartościowy dla czytelników!
Kejt
Stres to jest coś co może człowieka wyniszczyć… Jeśli nie wyrządza szkód, to można go zostawić, w końcu tempo życia do jakiego większość z nas musi się przyzwyczaić, raczej się już nie spowolni. Jednak wiem po sobie, jak i po niektórych ludziach, że stres może nieść opłakane skutki. Ja przez długie lata borykałam się z migreną i zaburzeniami snu. Szukałam przyczyn w genach, pogodzie, robiłam badania, bo odrzucałam diagnozę, którą w wieku może 12 (?) lat postawił mi neurolog – że jestem po prostu nerwusem. Dopiero teraz z perspektywy czasu mogę się z nim zgodzić i szukać antidotum, nie na migrenę, ale na to co ją wywołuje.
Sposoby na stres? Można wymienić to co wyżej, kąpiel czy joga, ale szczere wątpię, by to mogło zniwelować stres długotrwały. Myślę, że trzeba znaleźć (co może być wbrew pozorom trudne) prawdziwą przyczynę stresu i starać się z nią uporać. Moją przyczyną stresu było jąkanie. Tak myślałam latami. Ale było przecież odwrotnie. To jąkanie było jego skutkiem. Musiałam znaleźć powód jąkania – to był też powód stresu. Dopiero wtedy można działać, jak się indywidualnie ustali jego źródło. 🙂