Ostatnio w gościnnym artykule u Ani narzekałam na to, że szkoła nie uczy nas, jak się uczyć. Pomyślałam, że wrzesień to dobry moment, żeby przypomnieć Wam istotę sprawy, i może poszerzyć trochę wiedzę na ten temat – w końcu fizjologia uczenia się to czysta biologia 😉
-
-
5 dowodów na to, że nauka nie musi być poważna
Ostatnio pisałam o tym, że boimy się dobrze bawić, a już na pewno boimy się łączyć zabawę z nauką. Zupełnie niepotrzebnie, bo to przynosi świetne efekty. Wybór jest szeroki: od drobnych mnemotechnik aż po zgrywalizowanie przedmiotu. Ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Nauka nie musi być poważna! A oto przykłady tego, jak można wprowadzić element zabawy w proces nauczania starszych uczniów (od gimnazjum po studia):
-
Zrozum swój mózg i ucz się skuteczniej
„Prawdziwym powodem słabych wyników w nauce jest to, że dzieci nie uczą się, jak się uczyć”. (Gardner, Ornstein i Thompson) Jak to jest, że jedni przed sprawdzianem przeglądają podręcznik, inni powtarzają na głos, tłumaczą coś kolegom, robią ściągi a jeszcze inni bezsilnie biją głową o ścianę? W czym tkwi tajemnica skutecznej nauki, której nie trzeba poświęcać 90% doby? Wszystko sprowadza się do mózgu.
-
Dlaczego szkoła nie jest super*
Uczniowie nie lubią szkoły. Mówią, że jest głupia, nudna i nie uczy przydatnych rzeczy. Nauczyciele narzekają na program i uczniów, którym się nie chce. Rodzice widzą, że „coś jest nie tak”. W czym tak naprawdę tkwi problem? Otóż w kilku miejscach.